sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 13.

- Niall, proszę cię, daj mi już spokój. – mruknął mój ojciec.
- Ale tato! – protestowałem. – Zarabiasz kupę kasy na wynajmowaniu mieszkań, więc co ci szkodzi?
- A niby z jakiej racji mam wynająć za darmo mieszkanie jakiejś dziewczynie, której znasz tylko imię?! – oburzył się.
- Jej potrzebna jest pomoc. – powiedziałem, licząc, że w ten sposób zdołam go przekonać.
- Z tego co mi opowiedziałeś, to jej przydałaby się odrobina godności.
- Tato! – tym razem to ja się oburzyłem. – Zrozum, że nie każdemu jest łatwo w życiu. My mamy szczęście, a ona nie. Dlatego powinniśmy jej pomóc.
- To nie jest nasz obowiązek.
- Ale ja chcę jej pomóc!
- Niall, czy ty dasz mi w końcu spokój? – spytał, pocierając skronie. Widziałem, że miał już dość tej dyskusji.
- Nie, nie dam. – odparłem.
- Dobra, wygrałeś. – poddał się, wzdychając. – Wynajmę jej najtańsze mieszkanie.
- Dzięki, tato! – ucieszyłem się.

~*~

Stałem w miejscu, w którym umówiłem się z Harry’m. Czekałem, chodząc nerwowo tam i z powrotem. Wyciągnąłem z kieszeni kolejnego papierosa i zapaliłem go. Chyba ostatni raz, gdy wypaliłem tyle w ciągu jednego dnia, był wtedy, kiedy Leslie leżała w szpitalu, po wypadku.
Gdy papieros już mi się kończył, ujrzałem Harry’ego idącego w moim kierunku.
- Hej. – przywitałem się z przyjacielem, gdy znalazł się obok mnie.
- Hej. Niall’a nie będzie?
- Nie, jest zajęty. – wzruszyłem ramionami.
- Może jest z tą dziewczyną, którą poznał w klubie. – wyszczerzył się, poruszając brwiami, jednak spoważniał, widząc moją minę. – Co jest?
- Wszystko się wali. – odparłem, rzucając peta na ziemię i przydeptując go.
- Jak to? Coś nie tak między tobą, a Leslie?
- Harry, ona wie. – oznajmiłem poważnie. – Wie wszystko.
- Ale… Jak? – zdziwił się.
- Dziś w nocy spotkała się z Liam’em.
- O kurwa.
- Właśnie. – skinąłem. – Twierdzi, że musi to wszystko przemyśleć. – westchnąłem ciężko. – Harry, ja się boję, że ona mnie zostawi. – łzy napłynęły mi do oczu, gdy to mówiłem, lecz na szczęście udało mi się je powstrzymać. Nie chciałem płakać, nie znowu.
Dzisiejszej nocy prawie w ogóle nie spałem. Płakałem, starając się robić to jak najciszej, by Leslie się nie zorientowała. Nie chciałem, by widziała, jak słaby jestem. Po kilku godzinach przewracania się z boku na bok udałem się do jej pokoju, by tak jak zwykle to robiłem, popatrzeć na nią, jak śpi. Wyglądała jak anioł. Mój własny, śliczny aniołek. Choć właściwie… Już nie taki mój własny. Na dodatek, tym razem na jej ustach nie gościł uśmiech. Spała, jednak wyglądała na zmartwioną. Nie chciałem, by tak było.
- Co teraz zamierzasz zrobić? – spytał mój przyjaciel.
- Postaram się jej pokazać, jak bardzo ją kocham. To jedyne, co mogę zrobić. Ale i tak, ostateczny wybór należy do niej.
- A co jeśli będzie chciała znowu spotkać się z Liam’em? Powstrzymasz ją przed tym?
- Nie. – westchnąłem ciężko. – Już zbyt długo rządziłem jej życiem. Czas, by wzięła los we własne ręce.
- A jeśli wybierze Liam’a?
Zamilkłem na moment, jednak po chwili odezwałem się:
- Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, co wtedy zrobię. Ona jest sensem mojego życia. Zresztą, jest też sensem życia Liam’a. Nadal. – ponownie westchnąłem ciężko. – Któryś z nas będzie musiał stracić wszystko. Wcześniej przydarzyło się to Liam’owi. Może teraz moja kolej? – zastanowiłem się. – Ale wiesz, czego nie mogę znieść?
- Czego?
- Tak czy siak, któryś z nas przegra. Ale nie tylko on będzie cierpieć. Cierpieć będzie też Leslie.
- Przez to, że zraniła jednego z was? – dopowiedział Harry.
- Tak. – skinąłem.
„Dlaczego ona?”, zastanawiałem się w myślach. Dlaczego akurat ona musiała mieć takie skomplikowane życie? Dlaczego los był dla niej taki okrutny?
Teraz nie chodziło już o mnie i to, że chciałem ją mieć przy sobie. Chodziło tylko o nią.
Jednak po chwili zdałem sobie z czegoś sprawę. To nie los był dla niej okrutny. Przecież to nie było z góry ukartowane. To ja byłem wszystkiemu winien. To ja namieszałem w jej życiu i doprowadziłem do tej sytuacji. „To przeze mnie Leslie cierpi”.
Ta myśl była dla mnie nie do zniesienia.
 ________________________________________________________

Nie bijcie, wiem, że krótko :c
Lubię się rozpisywać pod rozdziałami, ale teraz nie mam, co napisać ;o Tak więc proszę tylko o komentarze i życzę Wam szczęśliwego nowego roku xx
Całusy,
Olga

3 komentarze:

  1. AAAAAAA ! uwielbiam to :D. Świetnie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. lańsko to by Ci się przydało za taki krótki rozdział. Płaczący Zayn 0_o ; <
    zaraz przeczytam resztę, bo chcę wiedzieć co się stało z Leslie ;)
    ściskam i całuję ; p

    OdpowiedzUsuń